1. Toyota Corolla VIII 1.3 benz przed liftem '98r - zrobiłem nią prawie 150k km (80k- 230k km), nie licząc mat. eksploatacyjnych to amorki i wymiana sprzęgła, a lekko nie miała... :diabelski_usmiech
oddana jako 8- letnia sztuka, zrobiła ZTCW kolejne 100k km
2. OI AXR- zrobione 230k km od nowości, z czego 215k km po chipie, sprzęgło, dwumas, amory, wałek rozrządu (wyrobione krzywki) oraz problemy z rdzewieniem nadwozia wokól szyb (lakier wodny eko nie metalik :? )
Garret
-----------
Była OI 1.9TDI AXR 144KM/306,9Nm by Ali... jest 1.8 TSI Scout, 217KM/348Nm by Ali :-)
Skoda Felicja 98 rok 1.2 benzyna /przez 4 lata użytkowania wymieniona tylko żarówka i akumulator sprzedany w 2002 roku z tego co wiem gość który kupił dalej nią jeździ oczywiście bezawaryjnie/
Potem przygoda z Renaultem która utwierdziła mnie w przekonaniu że nie kupuje się Francuskich samochodów
Od 2008 do teraz i pewnie jeszcze długo Skoda Fabia 2
Jetta II 1,6 D - samochód pancerny i niezniszczalny. Bardzo długo był w rodzinie. Co ciekawe spalanie było niższe niż w obecnych TDI. :idea: :roll:
Na drugim miejscu Octavia 1 1.9 AGR, przez 10 lat eksploatacji praktycznie zero wkładu finansowego. Przejechane setki tysięcy km, pozostało z sentymentu w domu jako second car.
Skoda Felicia 1,3 MPI (LPG) - rocznik 98'' przez 13 lat eksploatacji (prawie 200 tyś. km) można powiedzieć, że tylko raz mnie zawiodła w trasie,
po wyciągnięciu kluczyka rozsypała się stacyjka i dalszą podróż do domu Felcia pokonała na lawecie
Klocki, tarcze, rozrząd, filtry, oleje, świece i płyny eksploatacyjne wymieniane na bieżąco.
Po za tym autko bezawaryjne do dziś śmiga w rodzinie.
Lanos 1,5 zagazowany. Przez 3 lata zero problemów.
Mój ojciec ma od 1998 roku fiata uno, w którym był wymieniany tylko akumulator i z racji jazdy po kiepskich drogach, naprawiane zawieszenie.
Tak niemal w temacie: czy wiecie, że w poprzedniczce (czyli w Felicji z początku produkcji) nagminnym "problemem" było to, że w ręku potrafiła zostac gałka zmiany biegów, a zbyt "dynamiczne" włączenie kierunków powodowało złamanie manetki? :szeroki_usmiech
Sam jeździłem Felicią przez ładnych pare latek (teraz stoi do sprzedania) i naprawde niewiele usterek rozładowany aku zawieszone szczotki w rozruszniku i rdza ;P na klapie
renault megane coupe 2.0 16v (150) 1998r przez 3lata padła tylko pompa paliwa natomiast miełem też renault megane 2.0 8v (115) i cochwila coś padało :diabelski_usmiech Octavia 1 1.9tdi atd przez 6 lat padł dwumas ale na gwarancji potem spoko :diabelski_usmiech
Najlepsze są służbowe a mam ich kilka, ale nie mogę powiedzieć jakie. :diabelski_usmiech
A z prywatnych to te co mam teraz. Od czerwca 2009 roku jeżdżę i poza przeglądami i uszczelką pod korkiem wlewu oleju to Octavia warsztatu nie widziała.
Octavia II FL 1,9 TDI 2009 r.
Toyota Auris II TS Hybrid 2016r.
Favorita - w styczniu stuknie jej 22 lata na tym padole Od pół roku jako drugie auto, więc mniej już jeździ, ale przedtem nie była jej straszna żadna trasa. Nawet wyjazdy służbowe przez pół Polski łykała bez problemów (a koledzy się zakładali, czy dojedzie ).
zaprezentował byś ją
[ Dodano: Sob 15 Gru, 12 21:30 ]
Z moich:
- PF 126 p (1983)
- Poldek 1,6 SLE (1989)
- Poldek 1,5 GLE (1993)
- Nexia 1.5 GL (1998)
_Lanos 1.5 100 KM (1999)
- Octavka moja obecna (2005)
- Polo moje obecne (1998)
chyba najlepiej pod kątem przebiegu/wieku/awarii wypadł Lanos. kupiony nówka w salonie - 5,5 roku u mnie 97.000 km. Do dzisiaj ma go kolega z pracy - przebieg około 200.000 km.
Moim najmniej awaryjnym autem byla Corsa A,przez 5 lat eksploatacji zrobilem nia prawie 100 tysi. i jedyna awaria jaka mnie spotkala w drodze do Bydgoszczy to byla awaria domowej roboty imobilaizera( dwa przekazniki podpiete pod kable do stacyjki) padl mi on,ale wyjalem z bagaznika kawalek kabla i na krotko polaczylem aku i cewke i dokulalem sie do Bydgoszczy.Gdy ja sprzedawalem miala na blacie 240 tysiecy km. , a silnik w najwieksze mrozy palil od strzala no fakt ciut oliwki tez juz bral
generalnie jasno widać z wypowiedzi, że auta z lat 90 tych to stalówki w porównaniu ze współczesnymi nowymi "jednorazówkami na 4 kołach"... :evil:
potwierdzam:
1. opel corsa 1.0 12v z 97r. przelatałem nim 50 tkm bez problemu żadnego, rok temu sprzedałem.
2. aktualnie fiat scudo 98r. 1.9 td, na liczniku 217 tkm, w rzeczywistości może więcej. Problemów zero.
sew1981, nie tylko auta - wszystko, autka, pralki, lodówki, RTV itp. Kiedyś działały po 15 - 20 lat, teraz miesiąc po gwarancji kicha.
Pamiętam jak poznałem moją zonę. Ona miała taki zwykły odtwarzacz video z nagrywaniem (AKAI). Działał ponad 10 lat, zaliczając upadki z szafki, obudowa była połamana, ale grał. Przez ten czas poszło 3 magnetowidy (z wyższej półki i nowsze) Philipsa.
Favorita - w styczniu stuknie jej 22 lata na tym padole Od pół roku jako drugie auto, więc mniej już jeździ, ale przedtem nie była jej straszna żadna trasa. Nawet wyjazdy służbowe przez pół Polski łykała bez problemów (a koledzy się zakładali, czy dojedzie ).
Komentarz